Masonerofobie
W tej rubryce
będziemy publikowali antymasońskie dokumenty, które wydają
się nam interesujące.
Jednym z pierwszych jest artykuł z „Gońca
Warszawskiego.”
Pisownia nazwisk,
stylistyka, literówki oraz interpunkcja są takie,
jak w oryginalnym tekście, dlatego w czasie czytania prosimy nie
regulować swoich komputerów.
Goniec
Warszawski z dnia 19 lutego 1938 r.
Poseł
Dudziński stwierdza, że w Polsce działa 400 masonów i 11 tajnych lóż
Gwałtowny
atak posłów na rząd i spokojna
odpowiedź premiera
W sejmie odbyła się w sobotę wielka debata o
masonerii, spowodowała ją
następująca interpelacja pos. Dudzińskiego.
·
„Według
doniesień prasy, a mianowicie dwutygodnika „Revue Internationale des
Societes Secretes” Nr. 9 z dn. 1.5.1937 – Paris 11 bis Rue Portalis, oraz
miesięcznika „New Age” z lutego r. b. – New York, odbyło się w
dniu 9.12.1936 zebranie reprezentantów loży masońskiej obrządku
szkockiego w Warszawie. Przyjezdnych delegatów w centrali, pp. J. Cowles’a i dr. W. M. Browna mieli spotkać kontraktowy radca
Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rolnych p. Stanisław Adam Stępowski i
Inspektor Ministerstwa Opieki Społecznej p. Zbigniew Skokowski. Samo
zebranie miało się odbyć w gmachu rządowym Naczelnej
Dyrekcji Lasów Państwowych, przy tym sprawozdanie zawarte w New Age
podkreśla z radością fakt, iż mimo nielegalności w tej
organizacji zebranie mogło się odbyć w gmachu rządowym.
Wiadomości potwierdzałyby niepokojące oddawna polską
opinię społeczną pogłoski o wpływach obcych agentur
nie tylko wśród społeczeństwa polskiego, ale wśród
czynników rządowych, a w szczególności w Ministerstwie Rolnictwa i
Reform Rolnych.
Mam
zaszczyt więc zwrócić się do pana prezesa rady ministrów z
następującymi pytaniami:
1. Czy wiadomości zawarte w zacytowanych
publikacjach odpowiadają prawdzie?
2. Czy prawdą jest, że poszczególne
osoby, znajdujące się na etacie
państwowym, należą do organizacyj nielegalnych, mających
swe centrale poza granicami Rzeczypospolitej?
3. Co pan premier zamierza uczynić, aby
uniemożliwić funkcjonariuszom państwowym należenie do
organizacyj tajnych, a w szczególności takich, które stanowią obce
agentury?
4. Wreszcie jakie pan premier zamierza
wyciagnąć konsekwencje z udzielenia przez Ministerstwo Rolnictwa –
dyrektora Naczelnej Dyrekcji Lasów Państwowych – lokali w gmachu
rządowym dla zebrań nielegalnej i obcej organizacji?
Warszawa,
dnia 16.6.1937 r
Na swą
interpelację p. Dudziński otrzymał dn. 22.12.1937 r. od premiera odpowiedź tej treści:
Do Pana Marszałka Sejmu
Rzeczypospolitej w Warszawie.
W odpowiedzi na interpelację p.
posła Dudzińskiego z dnia 16 czerwca r. b. w sprawie należenia
funkcjonariuszy państwowych do nielegalnych organizacyj, mających
centralę poza granicami Państwa i udzielenia gmachów państwowych
na zebranie takiej organizacji, mam zaszczyt zakomunikować co
następuje:
Na podstawie
wyjaśnień, których zażądałem, mogę
oświadczyć, iż w dniu 9 grudnia 1936 r. w lokalu
mieszczącym biura Naczelnej Dyrekcji Lasów Państwowych nie było
żadnego zebrania o charakterze nieurzędowym, nie mógł więc
mieć miejsca wymieniony w interpelacji fakt rzekomego udzielenia przez
Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rolnych względnie Naczelną
Dyrekcję Lasów Państwowych urzędowego lokalu na zebranie „nielegalnej i obcej
organizacji”.
Co do zapytań p.
interpelenta o możliwości należenia osób, znajdujących
się na etacie państwowym do „organizacyj nielegalnych mających
swe siedziby poza granicami Rzplitej”, wyjaśniam, iż
obowiązujące przepisy zakazują należenia do wszystkich
organizayj tajnych, tym bardziej więc takich, które stanowić
mogą t. zw. obce agentury.
Wobec
powyższego nie uważałem za potrzebne wydawanie dalszych
zarządzeń w poruszonej przez p. interpelenta sprawie.
Artykuł
ten w tłumaczeniu brzmi jak następuje:
„Bracia Amerykanie, wielki mistrz – John
Kols, przedstawiciel Wielkiej Loży
Następuje sprawozdanie z pobytu w
Szkocji, a następnie z pobytu w Polsce. Oto wyjątki z miesięcznika
amerykańskiego „The New Age”, których fotografia z oryginału jest w
moim posiadaniu:
Wielki mistrz Kols i dr. Brown –
przybyli do Warszawy 9 grudnia – 1936 roku po południu. Na
dworcu zostali entuzjastycznie powitani przez
wielkiego mistrza, Stanisława Stępowskiego i wielkiego
generalnego sekretarza, Zbigniewa Skokowskiego i pewną liczbę innych
braci.
Tego samego wieczoru Najwyższa Rada
Polski odbyła specjalne posiedzenie w gabinecie dyrektora w gmachu
Naczelnej Dyrekcji Lasów Państwowych. Oznacza to wielki postęp, dotychczas
bowiem zebrania odbywały się w mieszkaniach prywatnych członków.
Zebranie to miało przebieg normalny, wśród
komplementów i gratulacyj z powodu postępów, poczynionych w ostatnich
latach w Polsce. Masoneria nie jest tam zalegalizowana, skutkiem tego
bracia zachowują milczenie na temat swojej
przynależności. Jednak ci którzy zajmują takie stanowiska, - na których nie mogą być uderzeni, nie wahają
się z ujawnieniem swej przynależności. Najwyższa
Rada Polski została zorganizowana w r. 1922 przez Najwyższą
Radę Włoch. Działalność jej trwała przez
szereg lat pod przewodnictwem wielkiego mistrza Andrzeja Struga, uważanego
za jednego z najzdolniejszych pisarzy swego kraju.”
Nieco dalej w tymże sprawozdaniu czytamy: „Polacy są bardzo zadowoleni z wysokiej klasy zwerbowanych do
zakonu. Między innymi należą do nich: 1 książe, 1
były ambasador, 5 b. ministrów, 1 delegat rządu w rokowaniach z innym
ikrajami, 1 sekretarz Międzynarodowego Komitetu, 1 z nich jest dyrektorem
jednego z największych państwowych przedsiębiorstw, jeden jest
zdymisjonowanym pułkownikiem wreszcie jeden zasuspendowanym księdzem
rzymsko-katolickiego wyznania. W dzisiejszych warunkach – masoneria w Polsce ma
korzystne szanse do utrzymania się przy życiu i tak też być
powinno, bo przecież może ona być
dużą pomocą dla kraju i jego ludności. Sam fakt, że
tak wielu z pośród jej członków od czasu jej
odrodzenia zajmowało i zajmuje wysokie stanowiska w świecie
zawodowym, przemysłowym i politycznym, świadczy, że posiada ona
przywódców zdolnych do sterowania w kierunku, w którym chce iść
oświecony i bardziej tolerancyjny naród.
Opisując dalej wizyty w Rumunii, Bułgarii, na Węgrzech, w Austrii, Czechosłowacji,
sprawozdawca kończy w ten sposób: „Te krótkie sprawozdania pozwalają
nam stwierdzić, że organizacja światowa frankomasonów jest
zjednoczona pomimo podziału na państwa narodowe i ich
współzawodnictwa, które zagrażają ludzkości”.
Sadzę, że każdy z pos’ów, któremu wpadłaby
w rękę tego rodzaju notatka, pomny na
swą przysięgę poselską, zatrwożyłby się
wielce o trwałość i moc naszej Rzplitej. Bo
trwałość i moc naszej Ojczyzny jest zagrożona, skoro wysocy
urzędnicy państwowi należą do tajnych organizacyj,
stanowiącycyh obce agentury i skoro zebrania tej tajnej organizacji
odbywają się w gmachach urzędowych.
Czy mogę, p. premierze, serio
potraktować tego rodzaju odpowiedź? Pewnie pan, p. premierze, może mi
odpowiedzieć, że notatka, czy artykuł gazety zagranicznej nie
jest jeszcze żadnym dowodem prawnym,
Tak jest, lecz powinien on być wystarczającą wskazówką, dla
pana, aby te dowody prawne można było
znaleźć. Ma pan przecież cały aparat do swej dyspozycji.
Niech mu pan nakaże, żeby dowody znalazł, a na
pewno je znajdzie, chyba, że nie stoi na wysokości zadania, a w takim
razie trzeba ten aparat szybko zreorganizować. Na razie jednak jest
zupełnie zbyteczne, nie mam bowiem rzucać gołosłownych
podejrzeń i jeśli w interpelacji zdecydowałem się na podanie nazwisk, to tylko po uzyskaniu odpowiednich
dowodów, że informacje prasy zagranicznej nie są gołosłowne
Mówca przedstawia fotografię
„Konstytucji Wielkiej Loży Narodowej Polski”, drukowanej w Warszawie w
1931 r. Na ostatniej stronie owego druku znajduje się podpis sekretarza
Skokowskiego. (Fotografię tej karty referent pokazuje izbie).
Sądzę, że te dokumenty aż nadto
wystarczają do stwierdzenia iż, pomimo istniejących ustaw,
zabraniających istnienia tajnych organizacyj, takie organizacje jednak
istnieją, a co najgorsza, należą do nich wysocy urzędnicy
państwowi, jak wspomniani przezemnie w interpelacji „kontraktowy radca
Min. Roln. i R. R. p. Stanisław Adam Stempowski i
inspektor min. op. społ. p. Zbigniew Skokowski.
Pismo amerykańskie twierdzi, że masoni polscy są bardzo zadowoleni z wysokiej klasy
należących do Zakonu. Ich wysoka pozycja społeczna,
tłumaczy fakt, dlaczego 400 ludzi w 11 lożach wywiera tak znaczny
wpływ na losy kraju.
Powiedzmy sobie wyraźnie, że – większy
wpływ na losy kraju posiada ta zakonspirowana
mafia 400 ludzi, niż pan, panie premierze, niż pański rząd,
niż izby ustawodawcze.
Mowiąc brutalnie, możemy zaryzykować
twierdzenie, że na rachunek obozu
legionowo-peowiackiego rządzi Polską zakonspirowana mafia. Na to
się żadną miarą zgodzić nie mogę, bo widzę rezultaty tej gospodarki. Niewiele czasu
upłynęło od śmierci
Marszałka, a całe życie polityczne jest w kompletnej
dekompozycji. Naczelny wódz rzuca hasło zjednoczenia
narodowego w imię najdroższego dla Polaków celu obronności i
powiedzmy sobie otwarcie, że hasło to nie chwyciło.
A dlaczego? Bo w Polsce
rozpleniło się panowanie rozmaitych mafij. Nikt
już w Polsce nikomu nie wierzy Nikt nie wierzy w najbardziej piękne i
szlachetne hasła. Każdy boi się,
ażeby czasem pod przykrywką pięknych haseł, nie został
wciągnięty do organizacji, która będzie poprostu tylko
narzędziem w ręku zorganizowanej mafii, będącej nawet pod wpływem
obcej agentury. I dlatego, jeśli ma nastąpić prawdziwa
konsolidacja, musi być oczyszczona atmosfera polityczna Polski. –
Wszystkie mafie muszą być wytępione tak, jak muszą być wytępione złodziejstwa w administracji.
Ministrowie
nie sprzeciwiają się
Dlatego też
odpowiedź p. premiera jest dla mnie wielkim roczarowaniem.
Świadczy ona bowiem, że albo p. premier nie docenia destrukcyjnej
działalności mafii w Polsce, albo jest on za słaby, żeby z
mafiami zrobić w Polsce
porządek.
W tym przekonaniu utwierdza, mnie notatka w praise o podaniu
się do dymisji po mojej interpelacji p. Stempowskiego i o
nieprzyjęciu tej dymisji przez p. min. Poniatowskiego. Również
niewyciągnięcie
wniosku przez p. min. Kościałkowskiego w stosunku do p. Skokowskiego
utwierdza mnie w przekonaniu, że obaj ci panowie ministrowie nie mają nic przeciwko tajnym
organizacjom masońskim w Polsce, wbrew obowiązującym prawom. Czyż mogę
mieć zatem zaufanie do ministrów, którzy nie przestrzegają prawa, którzy mogą być posądzani o sprzyjanie
tajnym mafijnym organizacjom, stanowiącym
obce agentury w Polsce?
Nieprzestrzeganie
prawa
I chciałbym
obejrzeć tego księcia, tych pięciu b. ministrów, tego dyrektora
wielkiego państwowego przedsiębiorstwa, tego księdza
zasuspendowanego, tych wielkich przemysłowców, czy jest tam wśród
nich choć jeden legionista z tych, który wiernie stali przy Marszałku
i obozie. Napewno nie. Znam
doły legionowe. Mają
one dosyć panowania mafii i złączonego
z tym panowania nędzy w Polsce. Mają one dosyć wyzysku, uprawianego
przez pewne sfery na polskim narodzie w imię
demo-liberalnych haseł. Chcą oni
wprzągnięcia
całego narodu dociężkiej wyzwoleńczej walki nad uzyskaniem kompletnej niezależności politycznej
i gospodarczej, i nie mają
zamiaru żyrować dłużej tego, co się w Polsce dzieje. A
przede wszystkim chcą
panowania prawa, zawartego w testamencie – Marszałka, - w Konstytucji
kwietniowej – i chcą,
żeby rząd
cały stał na straży tego prawa I
wykonywał je bez żadnych ubocznych myśli i celów. I dlatego
też, ponieważ mam oto tu dowody, że
prawo w Polsce nie jest przestrzegane…
Wicemarsz. Schaetzel:
Poraz drugi przywołuję p. posła do porządku za niedopuszczalne
powiedzenie.
Pos.
Dudziński: Zwracam się do ministra sprawiedliwości jako
naczelnego prokuratora państwa, aby w imię obrażonego prawa
wszczął
natychmiast dochodzenia i doprowadził do przykładnego surowego
ukarania winnych. Oddaję panu, panie ministrze sprawiedliwości, tę nitkę, po której musi pan dojść do
kłębka, do tego, kto są ci
400, którzy wywierają tak
wielki, ujemny wpływ na losy naszego kraju. Niech pan
udowodni narodowi polskiemu, że w Polsce istnieje dla wszystkich obywateli
jedno prawo, że obowiązuje
tylko jedna Konstytucja i to nie ta podpisana przez p. Skokowskiego, lecz ta,
podpisana przez Wskrzesiciela Polski Pierwszego Marszałka J.
Piłsudskiego„
śmiertelnego wroga agentur w Polsce.
Odpowiedź
premiera
Następnie zabrał głos premier
Składkowski, który odpowiedzią swą, jak się wyraził
chciał z chwiejących
się wierzchołków wysokich konarów drzew sprowadzić posłów
po gałęziach mniejszych, aby nie spadli na
ziemię. Przede wszystkim p. premier wyjaśnił, że odpowiedzi
na interpelacje poselskie składane są w terminie, po czym
przystąpił
do odpowiedzi w sprawie masonerii.
„Są trzy
rodzaje państw, trzy ustosunkowania się do masonerii.
Pierwszy – to są
t. zw. wielkie demokracje. W tych krajach masoneria
jest w rozkwicie, masoneria jest zupełnie jasna. I tymi państwami są
dla przykładu:
Jawne
loże
P. poseł
Dudziński – bardzo przykro mi to powiedzieć – wprowadził,
przypuszczam bez swojej wiedzy – wysoką
izbe w błąd.
Głos:
O tym p. Dudziński nie mówił.
Prem.
Składkowski: Widocznie było mu to niewygodne, do jego wielkiego konia te strzemiona się nie nadawały.
Sprawa masonerii nie została więc
dotąd
załatwiona przez 34 rządy,
nie przez mój tylko, ale przez całe 34 rządy, w tem wielokrotne rządy marszałka Józefa
Piłsudskiego, na którego powoływał się kol. Dudziński. Dlaczego nie została
załatwiona? Nie dlatego, ażeby ten stan
rzeczy był tak przyjemny i żeby to było dobrze, że jest
niezałatwiony. Ale dlatego, że naprawdę jest tyle zagadnień
w Polsce i tyle rzeczy ważniejszych, jeszcze ustawowo nieuporządkowanych, że z
konieczności ta sprawa jest w zawieszeniu. Jednak nie będę
się powoływał na 34 poprzednie rządy, ale powiem swoje własne zdanie
z właściwą mi
prostotą,
chociaż zawsze jestem za to bity po głowie.
Jako Polak i jako szef rządu uważam wpływy
masońskie w Polsce za szkodliwe (oklaski). I
masonom nie ufam (oklaski). I dlatego głeboki
niepokój odczułem w momencie, kiedy zobaczyłem, że kol.
Dudziński tak szalenie
P.
Dudziński: Pana mogą
też sknocić.
Prem.
Składkowski: Radzę panu im nie ufać. W każdym razie ja im nie ufam.
P. Dudziński: Ja im jeszcze bardziej nie ufam niż pan.
Prem. Skłądkowski: Skąd pan wie?
Masonerofobia
Jako mówca zajmujący odmienne stanowisko od interpelanta zabrał głos p. Budzyński. Dlaczego nie zostały wykonane przepisy art. 165 K.K. o tajnych organizacjach? P. Dudziński zdemaskował
jedno z ognisk tajnych organizacji – i dalszego ciągu nie ma. Sprawa rozchodzi się po kościach. Trzeba ustalić inną
metodę. Skład obecnego rządu
jest niejednolity, Są tam
zwolennicy ruchu narodowego w nowoczesnym ujęciu, a
obok tego zwolennicy demoliberalizmu.
Należy w Polsce wytępić te organizacją
razem z jej „braćmi
uśpionymi”. W Polsce są
różne przybudówki masonerii, jak np. Rotary Klub albo
Bnei Bris, czysto żydowska loża.
P. Sommerstein: To nie prawda.
P. Budzyński: Siedziba obwodu polskiego mieści
się w tej chwili w Krakowie pod pozorem akcji filantropijnej. Dalej mamy Ligę Obrony Praw Człowieka i Obywatela, nie
dawno rozwiązaną i zarząd Związku Nauczycielstwa Polskiego.
P.
Wymysłowski: Pan ma mówić przeciw interpelacji.
Wicemarsz. Schaetzel:
Prosze trzymać się tematu, określonego przez siebie i
przemawiać przeciw interpelantowi.
P. Wójtowicz: To
jest przygrywka do wtorku. (We wtorek odbędzie się debata nad budżetem Min. Rolnictwa. – Przyp. Red.).
P. Budzyński:
Źródeł dowodów jest bardzo wiele. Najbardziej rzeczowe informacje
daje niemiecka książeczka…
Wicemarsz. Schaetzel: Jeszcze
raz zwracam uwagę i przywołuję pana do tematu…
Oskarżyć
P.
Budzyński: Regulamin nie przewiduje głosowania wniosku przy
interpelacjach. Dlatego zwracam się z apelem do rządu o postawienie w stan oskarżenia z art. 165 K.K. następujących osób: Zbigniewa
Skokowskiego, Stanisława Stępowskiego, Hipolita Gliwica, Mariana
Ponikowskiego, Emila Kipy, Mieczysława Wolfkego i Zygmunta
Dworzańczyka, jak również tych wszystkich, których ujawni
śledztwo.
Aby ułatwić rządowi walkę z masonerią zapowiadam wniesienie
projektu ustawy przeciw organizacji masońskiej w Polsce.
Wicemarsz. Schaetzel
stwierdza, ze marszałek sejmu przyjął
do wiadomości okólnik p. premiera w sprawie odpowiedzi rządu na
interpelację, zastrzegając
sobie powrócić do tej sprawy.
*
* *